środa, 5 marca 2014

Zayn 1

Wyprowadzka z Kanady była dla mnie bardzo miła, moze dlatego ze uwolnie sie z rąk tyrana? Mówiąc tyrana mam na mysli mojego "chlopaka", było idealnie dopóki się nie zmienił. Ale to juz odległa historia i chce o tym zapomnieć. Spakowałam wszystkie swoje rzeczy zaczynając od butów kończąc na kurtkach. Zostawilam lartek pozegnalną i poleciałam oczywiście doslownie poleciałam do Londynu. Nie chciałam ale musiałam zatrzymac sie u mojego kuzyna, Josha. Czy wspomniałam ze Josh jest perkusistą w zespole One Direction. Nie? To teraz juz tak. Zadzwoniłam do chlopaka który byl troche zdziwiony ze jego kuzynka dzwoni do niego pierwszy raz od 2 lat.
L- Czesć Josh
J- Lisa? Stało się cos czy poprostu sie za mną stęskniłaś? Oj jakie pytanie. Tylko co ja mam powiedziec?
L- No bo jest sprawa.. Ale stęsknic tez sie stęskniłam. Wybrnelam z tej sytuacji? Chyba tak ale nie wiem czy mnie przyjmie pod swój "dach"
J-No powiedzmy ze ci wierze ale co chcesz ? Powialo chłodem, mam sie bać? Tak juz sie boję. No ale raz kozie smierć.
L-Czy mogla bym u ciebie zamieszkac na kilka dni prooooosze...Boje sie boje sie boje sie nie wiem czy sie zgodzi
J-Tak pewnie ze mozesz ale jest jeden warunek. Warunek? Mój przebiegły kuzynek ma plan boje sie i powtazam to 100 raz. Będziesz udawała moją dziewczyne przed zespołem.
L-Co jak to ale no wez. Zaskczenie? Tak to mało powiedziane.
J-No prosze tylko troszke poudajesz bo chlopaki soe ze mnie smieją a ja przez to smutam. Oj jakiego mam uroczego kuzynka, jak mogła bym mu odmówić? Prosze powiedzcie mi jak.
L-No dobrze juz dobrze, ale teraz przepraszam bo zaraz londujemy papa mój "chlopaku". Nie czekając na odpowiedź chłopaka rozlączyłam sie.
Co prawda samolot jeszcze nie londuje ale nie chciałam dłużej ciągnąc tej rozmowy. Napisałam jeszcze smsa z prośbą o podanie adresu. Po chwili dostałam odpowiedz. Po jakiejś godzinie którą przegadałam z przyjaciółką mogłam wyjśc z tej maszyny, skierowałam sie do kawiarni zamówilam kawe na wynos i udałam sie do domu mojego kuzy...chłopaka na chwile.
                                                     Josh
Nie no ona zaraz tu będzie dawno jej nie widziałem, ciekawe jak teraz wygląda. Moze tak ze Hazza sie na nią rzuci, ciekawe. Usiadłem na kanapie i oglądałem jakies reality show czy cos tam nie mogłem sie skupic. Gdy juz prawie zasypiałem usłyszałem dzwonek do drzwi, przed nimi stali wszyscy członkowie One Direction. Nie nie jeszcze nie teraz jeszcze nie dogadałem sie z Lisą no ale skoro przyszli to co nie wygonie, prawda?
H- Siema stary a teraz wchodzimy i nie ma ze nie. Ach jak szlachecko to zabrzmiało, prawda?
J-No wchodzcie przeciesz was nie wygonie. (Ale bym chciał)
Siedzielismy w salonie oglądając jakis dziwny film nie ze cos taki dziwny byl i tyle, po jakims czasie znów zadzwonił dzwonek, no teraz to napewno Lisa. Poszedłem otworzyc drzwi, stała tam nad zwyczaj piękna dziewczyna.  Nie no to nie moze byc Lisa, to ta mała ciapowata dziewczynka, jacie ale ona wyrosła
J-Lisa!!!!! Tęskniłem ♥
                                                         Lisa
L-No ja tez tęskniłam choć tu przytul mnie.
------------------------------------------------------------------------
Pierwsza z wielu częsci tandetnego imagina pisana przy "Dzień który zmienił moje życie " xD Jutro bądz dzis 2 częsc. ♡ Pa pa miśki ♥

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz