środa, 7 maja 2014

Louis smutny i dziwny 2

Chłopak wcale nie przejmuję się tym że już nigdy nie zobaczy dziewczyny, Nawet po śmierci bo nie trafi tam gdzie ona, dla niego odpowiednie jest tylko piekło. Nie trudno domyślić się gdzie jest teraz dziewczyna. Trish, piękna brunetka. Nowa "Ofiara" chłopaka. Dziwne, nie chyba nie. Sławny chłopak nic dziwnego że dziewczyna po tygodniu się do niego wprowadziła. Nic dziwnego. Na pewno? Chłopaka najbardziej zaskakuje podobieństwo Trish do [T.I],Tomlinson wmawiał sobie że podobieństwo dziewczyn jest do wyjaśnienia.
 *Twoja Perspektywa*
Tak Tomlinson. Dobrze myślisz, nasze podobieństwo da się wyjaśnić. Mozę jesteśmy podobne dlatego że jesteśmy tą samą osobą. Teoretycznie Trish nie istnieje. Umarła w tym samym dniu. W wypadku. Jej ciało pozostało bez duszy, ponieważ ta odeszła szybciej z tego świata. Nie mam pojęcia w jaki sposób znalazłam się w jej ciele. Ale to nie mój problem ważniejszę jest to że w końcu mogę zrobić "coś" tak potwornego że chłopak nie skrzywdzi więcej żadnej dziewczyny.
-Louisku, gdzie idziesz? Kiedy wrócisz?-Tak muszę doprowadzić go do obłedu. Musi mnie znienawidzić- Czemu nie mogę wyjśc z Tobą?
-Ide z kolegami do klubu, niedługo wrócę. A nie możesz isć ze mną.. bo to męski wieczór.-Tłumacz się Tomlinson. I tak ci nie wierzę, przecież wiem że idziesz na dziwki.
-Ty chcesz mnie zostwić! Zdradzasz mnie!? Koniec z nami Tomlinson!-Po tych słowach zakończyłam rozmowe, pobiegłam do pokoju. Wiedziałam że Tomlinson za mną pobiegnie. Zbyt długo go znam. Jak już przewidziałam, chłopak pobiegł za mną, uderzy mnie. Jak przewidziałam tak się stało uderzyl mnie w twarz i dostałam cios w brzuch. Zabolało.
-Nawet nie myśl o tym że kiedykolwiek opuścisz ten dom. Już jedna próbowła. Nie udało się jej. Nie ma już jej wśród nas, nie żyje. Chcesz być następna? Myślę że nie, więc uważąj.-Nie odzywając się dłużej opuścił pokój. Wydaje mi się? Nie zaraz tu wróci. Musi się upewnić że nie odejdę. Alkochol jest, tabletki są, siniaki zaraz powstaną. Przecież mnie udeżył. Rozpuściłam tabletki w wódce, przecież jakiś dowody muszą mieć. Piłam z butelki, przecież zaraz umrę. Ponownie. Dziwne, prawda? Teraz? Teraz to nie będzie samobójstwo to będzie zabójstwo. Gdy butelka była już prawie pusta zostawiłam resztę. Muszą mieć na niego dowody. Jestem już w niebie czyścu, co nie zmienia faktu że widzę to co dzieje się na ziemi. Tomlinson wrócił do domu. I już nigdy z niego nie wyszedł. Wypił jedyny dowód swojej winy.. Ale przynajmniej został ukarany, piekło to najgorsza kara.

Wtf? Przepraszam waz za tego posta.Jestem chora i mózg mi nie działa :c