niedziela, 29 grudnia 2013

Liam 2

Dzwoniłem jeszcze z ... nawet nie wiem ile razy. Myslałem ze nie odbierze. A jednak? Dzwonie chyba 80 raz i słyszę ten anielski głos,mojej pięknej Jess J-Czego chcesz L-Ja ja ja ... chce cie przeprosić .Bylem strasznym dupkiem. Ja bylem wsciekły. Ona weszla zaczelismy sie calowac i tak jakoś wyszło.Przepraszam . Wybacz mi . Błagam. J-Jeśli to wszystko to cześć.-Ona tak po prostu się rozłączyła. Jaki ja bylem znaczy jestem głupi.Myślałem ze jak powiem przepraszam to mi wybaczy a potem odlecimy na moim jednoroźcu . (Wiem mam fajną wyobrażnie.) Ale życie to nie bajka. Przekonałem się o tym nie raz.Zadzwoniłem do Harrego. Chyba z nim sie najlepiej dogadóję.Przywitałem się z Hazzą i poszliśmy do salonu. H-No to mów .Czemu Jess cie zostawiła . Jesteście dla siebie stworzeni. L-Harry ja ją zdradziłem z jakąś pustą blondyną.Rozumiesz to ?! H-Gościu kto jak kto ale ty zdradziłeś dziewczynę z którą byleś 2 lata ? Nie poznaje cie stary. Najodpowiedzialniejszy z nas wszystkich? Czy ty mówisz to na prawdę? L-Tak najodpowiadzielniejszy członek zespolu One direction zdradził naj códowniejszą dziewczynę z jaką ktokolwiek był. H-Sorry stary ale cie niepoznaję. L-Ale najgorsze jest to ze jest w ciąźy. H-Gości nawet ja nie jestem taki głupi żeby zdradzić dziewczynę w ciązy. L-Ale ja wtedy ... - nie zdązyłem nic powiedzieć bo Styles opuśćił moje mieszkanie.Bylem na siebie tak wściekly. Bylem własciwie wsciekły na swoją głupotę. Miałem myśli samobójczę..Postanowilem się zabić .Jestem zły .Nikt nie będzie za mną tęsknił.Chyba ze rodzice .Napisalem list do chłopaków i Jess. Rodzicom tez napisalem list.Do Jessy napisalem jeszcze sms'a. Kochanie. Przepraszam cie . Jestem durniem. Szukac mozesz mnie pod mostem. Poszłem na most . Tam poznalem sie z Jess. Ona chciala sie zabic. A teraz ja chce to zrobic.(Przypadek? Niesądze)Stoje własnie na moscie na największym moscie w Londynie. Jestem jedną nogą w grobie. W tym przypadku jedną nogą za barierką .(xD)Chce to zrobic . Juz chce skoczyć ale słysze krzyki Jess J-Nie rób tego.Wybaczam ci.-Jej krzyki na nic sie niezdały. Było juz za późno. Skoczylem.Chcialem być aniołem dla Jess i mojego dziecka. Chciałem ale nie będe. Jess wskoczyla za mną. Teraz jestesmy . Naprawde NA ZAWSZE razem. *Rok pózniej* Jestesmy razem w niebie. Mamy sliczną córeczke Maddie.Jesteśmy naprawdę szczęśliwi.Razem .Nazwaszę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz